Knappestoper Knappestoper
319
BLOG

Knappestoper się przedstawia

Knappestoper Knappestoper Polityka Obserwuj notkę 7

Napisałem pośpieszną notkę na prośbę gospodarza i wtedy sobie uświadomiłem, że nie tak powinno być. Jeśli przychodzimy komuś do domu np. naprawić kran, nie lecimy od razu z kluczem francuskim do łazienki. Najpierw trzeba wytrzeć buty, powiedzieć "Dzień Dobry" i się przedstawić. Naprawiam błąd. Dzień Dobry. Na imię mam Knappestoper.

Odlewacz Guzików (Knappestoper po norwesku) po raz pierwszy się pojawia w nordyckiej sadze o straszliwym karle, który więził podróżnych i przetapiał ich na guziki. Pokonał go Odyn i uczynił swym posłańcem. W dramacie Ibsena Peer Gynt jest Knappestoper wysłannikiem Śmierci z oryginalną funkcją - jego zadaniem jest wyszukiwanie bytów nieukształtowanych, o niepełnej formie i odlewanie z nich guzików, by swym odrażającym kształem nie obrażały Boga. Losu zamienienia w guzik unika Peer Gynt dzięki łzom zakochanej w nim Solveigi.

Knappestoper nie ocenia treści lecz formę. Nie rozsądza między Złem a Dobrem, tę niewdzięczną rolę zostawia większym od siebie. Na krwistego brutalnego zbrodniarza patrzy Knappestoper z zadowoleniem, Piekło będzie miało z niego pożytek, a jeśli odpokutuje swe wielkie zbrodnie wielkim żalem i wielkim cierpieniem, nie mniejszy pożytek mieć z niego będzie Niebo. Na guziki przetapia Knappestoper jedynie tych, którzy bujają się między życiem a śmiercią, niezdolni do wyboru i działania, zbyt leniwi na zbrodnię, zbyt gnuśni na cnotę. Takie odrażające nieuformowane kształty bardzo Boga obrażają. Zbrodnię można odpokutować ale jak odpokutować gnuśność?

I stało się to, co się stać miało - Knappestoper zawitał w Dolinie Nicości niegdyś zwanej Polską. Gdzie na Ziemi znajdzie on większe pole do popisu? Dolina Nicości jest pełna form zaczętych a nieukończonych. Sama jest formą zaczętą i nieukończoną.

50 lat między rokiem 1939 a rokiem 1989 w waszym kraju to festiwal okropienstw. Najbardziej zdeprawowana wyobraźnia autora horrorów nie jest w stanie opisać tego, co dzialo sie w tym czasie na tej ziemi, w pelnym słońcu, bez wstydu i w ilosciach hurtowych. 50 lat temu niegodziwość przed dniem zaczyna sie kryć. Oczywiście, wyłupywanie oczu i miazżdżenie jąder nie zanika ale staje sie sprawa wstydliwą i ucieka do piwnic. Nie znaczy to, ze niegodziwość zostaje potępiona - ciągle potwory mogą liczyć na promocję a wszelka przyzwoitość jest przesladowana i spychana na margines. Do obrony mieliście tylko modlitwę ale to potężna broń. Bóg was wysłuchał, bo macie u Niego specjalne względy (być może tylko mieliście, nie jestem pewien). Dostaliście Cud, dostaliście największego człowieka naszych czasów i zaklęcie "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi! Tej Ziemi!" Dostaliście też Krew Męczennika a to jest największy dar jaki może uczynić Bóg żyjącym. I Cud się stał - jak rzekla pewna mila aktorka 4 czerwca roku 1989 skończył się w Polsce komunizm.

Jak wykorzystaliście te dwadzieścia lat od tego czasu? Czy potrafiliście swych gnębicieli ukarać z należytym okrucieństwem? A może wykazali oni skruchę na miarę swych zbrodni i otrzymali w zamian wspaniałe boskie przebaczenie? Nic z tego - nie potrafiliście ani przebaczyć ani ukarać. Bujacie się między bezsilną wściekłością a bydlęcym zadowoleniem z brzucha pełnego brukwi. Żadna rzecz, ani dobra ani zła, którą zaczynacie, nie zostaje ukończona. Nawet ugryzieni w dupę (to cytat z poety, by nie było znowu tak jak z tymi czynnymi szatanami) jesteście w stanie przebiec tylko kilka kroków, by znowu zapaść w letarg.

W waszym kraju ostatnio zagościła nienawiść ale nie do potworów, które gnębiły was przez 50 lat, o nie. Obecnie nienawidzi się polityków partii, która rządziła dwa lata i niczym spektakularnym się nie wykazała - ani w złym ani w dobrym. Nienawiść tę nakręcają media na skalę porównywalną z propagandą przez Wielką Wojną (Knappestoper pamięta to własną pamięcią). Czy ta gigantyczna nienawiść potrafi się zmaterializować w wielkich zbrodniach? Też nie, kończy się na plwocinach, wyzwiskach i drobnych złośliwostkach.

Jeśli nie znajdziecie Solveigi, która dla waszego kraju wypłacze swe oczy, skończycie jako guziki. Wątpliwe, bo kto się chce poświęcić dla Doliny Nicości? Nawet dla Piekła nie jesteście atrakcyjni.

Do grzechu też trzeba mieć charakter. Już nic więcej nie mówię i czekam na rozstajach dróg.

Moim zadaniem jest przetapianie nieudanych bytów w guziki. Teraz zostałem wysłany z misją rozpoznawczą do Doliny Nicości niegdyś zwanej Polską

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka