Knappestoper Knappestoper
2883
BLOG

Racjonalność zbrodni Ryszarda C

Knappestoper Knappestoper Polityka Obserwuj notkę 12

W mediach Ryszard C przedstawiany jest jako szaleniec. Narracja ta ma jeden cel - przedstawienie jego zbrodni jako czynu wyjątkowego, jednorazowego i pozbawionego celu. My nie wiemy czy Ryszard C jest wariatem i pewnie się nigdy nie dowiemy, gdyż nie zostanie przebadany przez niezależnego lekarza ale jego czy jako taki jest niezwykle racjonalny, można wręcz powiedzieć, że w tej sytuacji oczywisty.

Trzeba przypomnieć okoliczności zdarzenia, bo te są systematycznie zamazywane przez media. Otóż - premierem Polski jest Donald Tusk a prezydentem Bronisław Komorowski i obaj wywodzą się z rządzącej partii o nazwie PO. A zamordowany został polityk partii opozycyjnej. Zaskoczyłem panów dziennikarzy, co?

Istnieje wiele podejrzeń odnośnie nadużyć władzy przez partię rządzącą. PO zdecydowanie nie stać na utratę władzy i ujawnienie np. okoliczności katastrofy smoleńskiej, że podam przykład pierwszy z brzegu. A jest ich dużo.

Morderstwo w Łodzi zdecydowanie osłabia organizacyjnie partię opozycyjną. Teraz wystawienie stolika w centrum miasta i zbieranie podpisów na listach poparcia PiS jest czynem heroicznym. Ilu Ryszardów C jest jeszcze w Polsce? A partia jest jak wojsko - generał może być genialny ale przegra bez żołnierzy.

Czy więc Ryszard C był wynajętym cynglem? Tego też się nie dowiemy. Jest całkiem możliwe, że był tylko człowiekiem o osobowości ulegającej wpływom i nie wiedział, do czego został wykorzystany. A celem całego przemysłu nienawiści i pogardy, w jaki zamieniły sie polskie media, było skłonienie go do tego, co uczynił. Śmierć Marka Rosiaka była przygotowywana przez lata. A większość czołowych dziennikarzy była świadomymi wspólnikami Ryszarda C. Świadczy o tym brak jakiejkolwiek żenady, kiedy dowiedzieli się o zbrodni. Żadnemu z nich nie drgnął miesień w twarzy, nadal zgodnym chórem śpiewali swoją piosenkę "Winny Kaczyński." Jakby na to tylko czekali i nie mogli się doczekać. Po katastrofie smoleńskiej inaczej się zachowywali. Przynajmniej przez trzy dni.

Moim zadaniem jest przetapianie nieudanych bytów w guziki. Teraz zostałem wysłany z misją rozpoznawczą do Doliny Nicości niegdyś zwanej Polską

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka